Love, love, love ♥

Aaaaa.... ! xd 

Ostatnio caaały czas jaram się piosenkami One Direction i chłopakami z tego zespołu :D ♥ Normalnie nie wiem, jak mogłam wcześniej ich nie znać! Haha :D 

Jeszcze nie mogę się do końca  nauczyć, który jest który, ale rozróżniam Harry'ego, Zayn'a i Liam'a. Wedłg mnie cały zespół ma świetne wokale jak się wsłuchać :P

Oczywiście : What Makes You Beautiful jest najlepsza! :D

I. proszę, nie napisz mi komentarza w stylu: Ja ich nie słucham. 

:D Haha :D  :* 

Posłuchaj chociaż piosenki :P 

Teledysk:

Wrzuta:

what makes you beautiful

Oczywiście domyślam się, że znajdę poparcie w Was? :D

Zauwayłyście jak oni układają usta jak śpiewają?! :D I jak zarąbiście mają ułożone włosy..? Przynajmniej ja tak uważam : )  Kocham ich od dwóch dni!!! ♥

Nie uważajcie mnie za rąbnięta na ich punkcie, chociaż zbliżam się do tego stanu xd

Zdj. :P

Marek (Kotan) Kotański - zm. 19 sierpnia 2002 r. (Warszawa)

Już niedługo jego rocznica śmierci....[*]

To już 10 lat... Tak dużo zrobił dla narkomanów i innych chorych ludzi... Naprawdę niesamowity człowiek. Uratował tyle żyć... Przez swoje, często mocne słowa,wiedział jak dotrzeć do ludzi. Wierzył, że każdy człowiek jest dobry. Nie przekreślał nikogo na starcie, dawał wiele szans...

Pierwszy raz dowiedziałam się o nim w książce "Pamiętnik narkomanki" jeszcze wtedy nie interesowałam się nim, dopiero jakiś czas temu dowiedziałam się, że już od dawna nie żyje... Smutne.... 

"Poznałam Kotana, głównego szefa terapii. Sądzę, że on tutaj to wszystko trzyma, inaczej byłby to też zwyczajny psychiatryk. Kotan atakował mnie, ale niezbyt mocno. Czuję, że to dopiero początek jego dziwnej terapii."

"Byliśmy na spacerze [...] Topiliśmy "Marzannę". Niósł ją Kotan. Ten facet zadziwia mnie coraz bardziej. Jest taki inny od tych wszystkich jajogłowych psychologów, których do tej pory poznałam. " 

"Przyjechał Kotan, zrobił "społeczność". [...] Połowę ludzi ukarał, kazał im chodzić w piżamach, wstrzymał spacery. Potem rozmawiał z nami. W sumie jest bardzo opiekuńczy, tylko czasami musi wprowadzić rygor. Ćpun to takie stworzenie, że jak się go nie przypilnuje, to marna sprawa. Nie zrobi NIC. robienie NIC to najlepsze zajęcie dla ćpuna. Kojkowanie, słuchanie muzyki, herbatka - to byłoby całe życie, gdyby nie Kotan."

"Zawsze chciałam być wolnym człowiekiem, a stałam się niewolnikiem pełnej strzykawki. Osiągnęłam swoje złudne zadowolenie. I to jest wszystko, co mam. Czy naprawde nie mam już woli, jak mi to wmawia milicja? Czy naprawdę nie potrafię jeszcze powalczyć o siebie?  Chyba nie umiem sobie pomóc, nie umiem tez korzystać z pomocy innych." 

 "Spotkałam starego znajomego cpuna. Spojrzał na mnie i powiedział: ,, Baśka, ratuj się, jeszcze możesz, rzuć to kur*****." Patrzyłam na niego niewidzącymi oczami i miałam ochotę powiedzieć mu to samo. I w milczeniu poszliśmy razem do dostawcy po towar. Dopiero, gdy zrobiłam sobie zastrzyk, dotarły do mojej świadomości jego słowa. Ma rację, jeszcze mogę, wszystko mogę, tylko czy warto wracać na tę drugą stronę? No bo po co tam iść? Tylko po to, by uratować jedno ludzkie życie? By ratowac siebie? Może nawet i dlatego warto. Tylko, na Boga, w to jeszcze trzeba uwierzyć. A w co się wierzy po 3 latach ćpania? Kocha się pełną strzykawkę i nienawidzi się siebie. A przede wszystkim nienawidzi się reszty świata..."  


 Czy może ktoś z Was ma program do robienia takich rzeczy jak nagłówki??? Muszę go już zmienić! :P
Mikkmo! :D Ten mi się podoba, ale trzeba wprowadzac zmiany :D
Tak w ogóle: 
Dziękuję, że mogę z Tobą pisać ;* 

Jeżeli ktoś chciałby sobie pogadać, to zapraszam do zakładki "Kontakt" :) Zawsze odpisze :P 

Dziękuję jednej z czytelniczek za pomysł na dodatek! ;*